Dlaczego dziecko nie radzi sobie z ortografią i jak temu zaradzić?

I część artykułu.

Czy Twoje dziecko ma problemy z ortografią?

Przychodzi ze szkoły, ledwo wejdzie do domu i już informuje Cię o tym,
że zrobiło błędy w dyktandzie.
Po męczących namowach w końcu "przypomina" sobie gdzie te błędy zrobiło,
a Ty nie możesz uwierzyć. Przecież wczoraj do wieczora wałkowaliście właśnie te wyrazy!

Czasami z przerażeniem łapiesz się na myśli,
że może Twoje dziecko nie jest tak inteligentne, jak uważałaś.
Ale natychmiast zdajesz sobie sprawę, że to niemożliwe
- w końcu wiele razy udowadniało swoją inteligencję.

To w czym może być problem?
Dlaczego nawet inteligentne dzieci mają problem z ortografią?
Uczysz go tych samych słówek milion razy, robisz mu dyktanda,
odpytujesz do znużenia... a ono nadal robi te same błędy.

I kolejny dzień wygląda tak samo: praca, dom, dziecko,
z którym trzeba odrabiać lekcje, a tu kolejne błędy ortograficzne, na dodatek ciągle te same.
A gdzie czas dla Ciebie? Gdzie czas dla dziecka?
Przecież jego dzieciństwo nie może polegać tylko na chodzeniu do szkoły,
odrabianiu lekcji i zamęczaniu ortografią!

Czasami masz ochotę rzucić to w diabły, ale wiesz że nie możesz.
Kalecząc język polski w taki sposób zawsze będzie traktowany jako ktoś gorszy.
Jeśli nie nauczy się dobrze pisać teraz, być może już nigdy się nie nauczy.
W jego wieku wiele dzieci ma problem z ortografią,
ale wśród dorosłych nie ma takiej taryfy ulgowej.
W liceum, na studiach, w pracy - będą się z niego śmiali.
A Ty będziesz wyrzucać sobie, że nie udało Ci się nauczyć go tak fundamentalnej i ważnej rzeczy.

Ale to nie Twoja wina.
Po prostu system nauczania ortografii jest nieskuteczny.

Gdy Twoje dziecko uczyło się matematyki po raz pierwszy,
uczyło się przesuwając kredki, jabłka itp. 

A ortografia to taka sama abstrakcja jak matematyka.
To nie jest sposób mówienia, którego Twojego dziecko uczyło się latami
słuchając praktycznych przykładów.
Ktoś kiedyś ustalił zasady pisowni
oraz jak się pisze dane wyjątki i tyle.
Dla Ciebie jest to naturalne tylko dlatego, że obcujesz z ortografią latami.

Spróbuj zrozumieć ogólną teorię względności Einsteina,
to zrozumiesz też, dlaczego Twoje dziecko nie radzi sobie z ortografią. 

Nikt nie daje małemu dziecku pod nos suchych działań matematycznych
z oczekiwaniem, że zrozumie tę abstrakcję.
Dodawania, odejmowania, mnożenia i nawet dzielenia najpierw uczy się na rzeczach,
które dziecko rozumie - np. na kredkach, owocach itp.

Dzieci mają duży problem z rozumieniem abstrakcji.
Dorośli również. Abstrakcja wykorzystuje tylko lewą półkulę mózgu.
A dla człowieka nauka z wykorzystaniem tylko jednej połowy
jest nienaturalna i bardzo trudna.

Pamiętasz jak ciężko było Ci zapamiętać różne wydarzenia historyczne,
albo fakty geograficzne? Ile z nich pamiętasz do dzisiaj...
poza tym, że w 1410 była Bitwa pod Grunwaldem? ;)
A teraz przypomnij sobie, ile ciekawych faktów pamiętasz z podróży?
Niby wiedza ta sama, a jednak pamiętasz dużo więcej. Dlaczego?

Umysł ludzki zapamiętuje przez skojarzenia. Kojarzy fakty z emocjami.
Emocje wywołują kolory, kształty, dźwięki, zapachy, kontakt fizyczny.
Logika i abstrakcja nie wywołuje emocji... może poza frustracją.

Dlatego chociaż Twoje dziecko jest inteligentne i podczas nauki wszystko rozumie,
to dzień później nic już nie pamięta. Nie dlatego, że ma problem.
Podczas nauki potrafi logicznie zastosować usłyszane własnie zasady ortograficzne.
Potrafi myśleć abstrakcyjnie, ale po zakończonej nauce nic z tego nie pamięta,
ponieważ nie skojarzyło żadnych emocji z tymi zasadami i wyjątkami...
może poza zmęczeniem.

Pewnie o tym nie pomyślałaś, ale wielokrotne i żmudne powtarzanie zasad sprawia,
że Twoje dziecko słyszy te zasady w różnych sytuacjach.
Np. ucząc się wieczorem powiesz mu, że góra pisze się przez ó kreskowane.
W tym momencie (będąc myślami gdzie indziej) np. pomyśli o górze, którą przekopywał w Minecrafcie.
Ponieważ lubi tę grę, mimowolnie powstanie pozytywne skojarzenie, góry pisanej przez ó kreskowane z Minecraftem.

Ale nie tędy droga. Takich sesji ze spontanicznym zapamiętywaniem
musi odbyć się kilkadziesiąt, a i tak nie masz żadnej pewności, że skojrzenia się pojawią.

Bardziej prawdopodobne jest to, że te abstrakcyjne pojęcia zakodują się
wyłącznie w podświadomości - takiej "pamięci spontanicznej".

Co to znaczy?

To nie jest określenie naukowe, ale zaraz zrozumiesz jak to działa.
Jeśli poprawna pisownia jakiegoś słowa zapisze się wyłącznie w "pamięci spontanicznej",
Twoje dziecko będzie potrafiło bezwiednie pisać poprawnie. Ale tylko bezwiednie.
Jeśli chociaż na chwilę się zastanowi nad pisownią - najczęściej w stresie podczas dyktanda,
nagle wszystko zapomni. Nie przypomni sobie tego, póki... nie zapomni o całej sytuacji
i "pamięć spontaniczna" znowu zacznie działać.

Udowodnię Ci to.
Zdażyło Ci się kiedyś zastanowić jaki masz dokładnie PIN przed wpisaniem go w bankomacie?
Nagle z przerażeniem zdałaś sobie sprawę z tego, że go nie pamiętasz.
Coś, co wpisujesz, może nawet codziennie nagle wyparowało Ci z głowy. Jak to możliwe? 
Ponieważ pamiętałaś PIN tylko na poziomie abstrakcyjnym, jako ciąg znaków - był zakodowany
w Twojej "pamięci spontanicznej". Pamięć spontaniczna (podświadomość) nie działa,
gdy próbujemy się do niej odwołać świadomie.

A teraz zrób ćwiczenie. Powiąż swój PIN ze wzorem, który rysujesz na klawiaturze,
albo lepiej ze słowem, które można ułożyć z liter pod cyframi
- najlepiej takim, które ma dla Ciebie znaczenie emocjonalne.
Nigdy już PINu nie zapomnisz - wystarczy, że będziesz miała dostęp
do dowolnej klawiatury numerycznej, albo przypomnisz sobie to słowo.

Tak działa umysł dziecka i dorosłej osoby. Podświadomie to wiesz,
ale świadomie, gdy uczycie się ortografii, prawdopodobnie ignorujesz te zasady.
To nic dziwnego. Nie świadczy to też źle o Tobie. 

Aby nauka ortografii była skuteczna muszą zadziać się 2 rzeczy:

  1. dziecko musi uczyć się poprzez pozytywne skojarzenia wywołujące w nim pozytywne emocje
  2. proces nauki musi być opracowany tak, aby nie było przypadków.

Aby takie warunki stworzyć trzeba poświęcić mnóstwo czasu i energii
na wcześniejsze przygotowanie się do nauki.

Jaki rodzic ma na to czas?

My zaangażowaliśmy poteżny zespół specjalistów, aby stworzyć takie warunki dla Ciebie.

W każdym innym przypadku nauka będzie miała minimalną skuteczność,
a Twoja pociecha szybko znienawidzi ortografię.
Większość dorosłych osób nienawidzi matematyki albo fizyki tylko dlatego,
że ich nauczyciele nie potrafili przełożyć wiedzy abstrakcyjnej na ludzką rzeczywistość.

Ile razy powtarzałaś sobie z frustracją na matematyce lub fizyce - ale po co mi ta wiedza???

Nie dziw się więc, że efekty nauki ortografii Twojego dziecka są słabe,
inne po prostu nie mogą być. Twoje dziecko nie jest niczemu winne.
Ty też nie. Po prostu nie macie odpowiednich narzędzi do nauki ortografii.

Wiele lat temu sięgnęłam  po naukowe badania dotyczące działania mózgu oraz zapamiętywania.
W wielu powtarzała się ta sama zasada. Zapamiętywanie jest nieporównywalnie skuteczniejsze,
gdy w procesie biorą udział elementy wywołujące pozytywne emocje
- działające przede wszystkim na wzrok i słuch
- to są wiodące zmysły u zdecydowanej większości ludzi.
Dodatkowo można też oddziaływać na dotyk i smak
- te zmysły w większości przypadków tylko wspierają proces nauki.

Nie musisz sama poświęcać czasu na studiowanie tych samych badań.
Już wiesz, że to prawda - wystarczy przypomnieć sobie różne fakty historyczne i geograficzne
z podróży, wakacji czy nawet ulubionych filmów.
Nie musisz lubić historii i geografii, aby pamiętać to wszystko, prawda?
Nie musiałaś nawet starać się tego wszystkiego zapamiętać, prawda?

Samo weszło Ci do głowy. Czary? nie ;-)

Widząc, jak wielkim problemem i wyzwaniem dla dzieci i rodziców jest ortografia,
opracowałam w oparciu o rzeczone badania naukowe - autorski system nauki ortografii.

Wykorzystaliśmy nasze 13-letnie doświadczenie w nauczaniu dzieci,
wsparcie najlepszych pedagogów, grafików, plastyków i informatyków.

Stworzyliśmy nową metodę nauczania ortografii.

Nie było dla nas żadnym zaskoczeniem, jak skuteczna okazała się ta metoda.

Poniżej przedstawiam postacie, które pomogą Twojemu dziecku
rozprawić się z problemami ortograficznymi.

Postacie te są zaprojektowane w nieprzypadkowy sposób!
Zaprojektowane zostały tak, aby stworzyć kotwice pamięciowe u Twojego dziecka.

 

 

Kotwice te następnie za pomocą specjalnie przygotowanych lekcji
"rzucamy" w umyśle Twojego dziecka na wyjątki i zasady ortograficzne.

Po przyjemnych lekcjach, z niewielkim natężeniem,
w umyśle Twojego dziecka wybuduje się port.
A w tym porcie znajdą się powyższe postacie, niczym kolorowe statki.
Każda z tych postaci rzuci wiele kotwic na trudne słowa i zasady ortograficzne.
Dzięki temu, gdy Twoje dziecko będzie pisało dyktando,
jego umysł sam "pojedzie" do portu, odnajdzie szukane słowo
i sprawdzi, do którego statku jest ono zakotwiczone.

Cały proces z czasem stanie się automatyczny tak samo,
jak dla Ciebie automatyczna jest wiedza o tym, jakie ciekawe zabytki
widzieliście podczas ostatniej podróży.
Tak działa umysł dziecka i dorosłej osoby.

Problem polega na tym, że dotąd szkoła próbowała zamiast portu z kolorowymi statkami,
w głowie Twojego dziecka umieścić arkusz Excela z listą zasad i słówek.

Zadbaj sam o przyjemną i skuteczną edukację Twojego dziecka!

Niech ortografia stanie się dla niego przyjemnością.
Niech będzie wzorem w klasie.
Wtedy możesz zdradzić innym rodzicom swój sekret.
Może uda się coś zmienić.
Najpierw jednak zadbajmy o Twoje dziecko. Ono jest najważniejsze.

Chcesz wiedzieć jak nauczyć Twoje dziecko ortografii?
Wystarczy, że zarejestrujesz się na naszej platformie.
Podaj swoje imię i e-mail, a otrzymasz darmowy dostęp
do lekcji wideo oraz ćwiczeń.

Zawarta w nich metoda zmieni naukę ortografii
w przygodę, której Twoje dziecko nigdy nie zapomni.

Odbierz dostęp do lekcji oraz ćwiczeń
Zarejestruj się
Rodzicu, pamiętaj, że Twoje dane są bezpieczne i chronione zgodnie z przepisami RODO
Wypróbuj
Zaloguj przez FB